Boss: Zasłużyliśmy na tytuł
Jürgen Klopp uważa, że jego podopieczni w pełni zasłużyli na tytuł mistrza Anglii, nawet jeśli w ostatecznym rozrachunku zawieszonego w marcu sezonu nie udałoby się dograć do końca.
The Reds utrzymywali 25-punktową przewagę na szczycie Premier League, zanim wirus COVID-19 przerwał ligowe rozgrywki w połowie marca.
W tym tygodniu Liverpoolczycy powrócą do treningów w małych grupach. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zespoły wznowią Premier League w połowie czerwca.
Klopp powiedział, że byłoby cholernie niesprawiedliwe, gdyby jego zespołowi nie przyznano tytułu najlepszej drużyny w Anglii po tak zdominowanym przez Liverpool sezonie.
- Pamiętam, jak ludzie mówili, że sezon powinien zostać anulowany. Pomyślałem sobie pod nosem 'Huh?' Rozegraliśmy 76 procent meczów w lidze, a niektórzy chcą to po prostu uznać za nieważne?
- To byłoby bardzo niesprawiedliwe rozwiązanie. Cholernie niesprawiedliwe. Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli pod kątem meczów u siebie, a także na pierwszym, jeżeli weźmiemy pod uwagę same starcia w delegacji. To sezon, w którym powinniśmy zdobyć tytuł mistrza kraju.
- Radzenie sobie ze światowym kryzysem jest najważniejsze. Nie znaczy to, że pewne sprawy nie mają żadnego znaczenia tylko przez to, że są mniej istotne.
- Oczywiście w życiu są ważniejsze sprawy, niż to, który zespół zostanie mistrzem w swoim kraju. Mnóstwo osób wokół nas ma ogromne kłopoty. Ludzie umierają. To dzieje się od bardzo dawna. Teraz notujemy więcej zgonów z powodu wirusa, którego dobrze nie znamy. Nikt nie mógł być przygotowany na taką sytuację.
- Ludzie mówią 'Jak możesz myśleć o futbolu, kiedy na świecie umiera tyle osób?'. Nikt tego nie robi, ale tak jak w każdej gałęzi biznesu, należy przygotować się na to, co będzie potem. Możecie być pewni, że to 'później' w końcu nadejdzie!
- Jestem przekonany, że bazy treningowe angielskich klubów będą należeć do najbezpieczniejszych miejsc na świecie.
- W pewnym momencie zaczniemy trenować i wyjdziemy w końcu na boisku, na co wszyscy czekamy - podsumował Klopp.
Komentarze (0)