LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 841

Pirlo: Ból odczuwam do teraz


To była noc, która przez mnóstwo osób związanych z Liverpoolem będzie zapamiętana na zawsze. Z nieco innych powodów 25 maja 2005 roku, data ta trwale zapisała się w głowach m.in zawodników Milanu.

Rossoneri byli faworytem finału, prowadzili 3:0 do przerwy i gdy wydarzyło się, że znajdują się na autostradzie do kolejnego w swojej historii zwycięstwa w Champions League, obudzili się piłkarze Liverpoolu, a reszta jest już historią.

- Myślałem o rzuceniu palenia, gdyż po Stambule wiele rzeczy przestało mieć dla mnie sens - powiedział były reprezentant Włoch.

- Finał z 2005 roku po prostu mnie zabił jako piłkarza. Przegraliśmy przez Dudka, tego dupka, który na linii odstawił taniec głupka - kontynuował Pirlo.

- Najbardziej bolesne było to, że byliśmy w pełni odpowiedzialni za swoją klęskę. Do dziś nie wiem jak to się stało, ale fakty są takie, że niemożliwe stało się przykrą i bolesną rzeczywistością. To był rodzaj zbiorowego samobójstwa. Skoczyliśmy z mostu nad Bosforem. Prawie nikt tej nocy nie mógł zasnąć. Totalny obłęd.

- Kiedy tortury zostały zakończone, siedzieliśmy przybici w szatni, każdy spoglądał w inne miejsce, nikt nie miał ochoty się odezwać.

- Bezsenność, wściekłość, depresja, poczucie odrzucenia. Wynaleźliśmy wówczas chorobę z wieloma tego typu objawami, nazywała się 'zespołem stambulskim'.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

czerwony1892 25.05.2020 18:26 #
"Przegraliśmy przez Dudka, tego dupka, który na linii odstawił taniec głupka". Mam nadzieje, że to takie żarty Pirlo, że nie powiedział tego poważnie :)
Magerlfc 25.05.2020 18:45 #
A mnie Panie Pirlo do dzis boli wasz fartowny gol z finału w 2007r. Gdy piłka odbiła sie od muru i wpadła do bramki, oraz to, że udało się wam zrewanżować za Stambuł... Bo mogliście mieć 2 porażki z nami... Co nie zmienia jednak faktu, że bliżej było do 2 porażek Liverpoolu... Ale to już tylko historia. Tak samo jak poślizgnięcie Stevena...
hoster 25.05.2020 19:20 #
"Myślałem o rzuceniu palenia" w sensie, że co?
FanLFC25 25.05.2020 20:13 #
Tytuł powinien brzmieć:
Ból dupy odczuwam do teraz.
Kewell 25.05.2020 21:47 #
Dla odmiany polecam wywiad z Crespo na yt odnośnie tamtego finału - zero bólu dupy.
VII 26.05.2020 00:07 #
Ich nie boli porażka, a poczucie że Puchar był już w ich rękach i lada moment miało być grawerowane "2005 - AC Milan". To jest najgorsze z możliwych doświadczeń w życiu, kiedy np. trafiasz 6 w Totka i już żyjesz w świadomości że wszystkie marzenia są twoje, a na następny dzień okazuje się że kupon był przeterminowany o tydzień. Oni do tej pory drapią się po głowie jak to jest możliwe. My z kolei od lat zastanawiamy się jak to jest możliwe, że na 3 kolejki przed końcem ligi mieliśmy ją w garści, a koniec końców się zesrało. Ja znajduję na to tylko jedno wytłumaczenie...głowa, a dokładniej psychika. Wiesz że masz wszystko pod kontrolą do samego końca, wiesz że już nic złego stać się nie może, więc wystarczy tylko bezpiecznie "dowieźć" korzystny rezultat bez większego ryzyka. I przez takie myślenie zawsze oglądać będziemy mecze, gdzie niemożliwe istnieje tylko w ludzkiej głowie.
Szpieg 26.05.2020 04:10 #
VII - o którym sezonie naszej ligi wspominasz? :)
Radek91 26.05.2020 08:13 #
"Ich nie boli porażka, a poczucie, że puchar już był w ich rękach..."

Przecież to jedno i to samo ;p
Radek91 26.05.2020 08:20 #
Oczywiście jeśli mówi się o jednym konkretnym meczu, a o tym właśnie mówił Pirlo
VII 26.05.2020 11:23 #
Szpieg Kampania 2013/14 po meczu z City.
VII 26.05.2020 11:46 #
Radek91 To nie jest to samo. Jeśli przegrywasz dając z siebie wszystko tak jak np. my w poprzednim sezonie z City, to taką porażkę da się przyjąć i nawet wyciągnąć z niej jakieś pozytywy biorąc pod uwagę walec w obecnym sezonie. Ale kiedy masz świadomość że Puchar na 100% trafi do ciebie bo zwyczajnie nie da się już tego zepsuć, to taka porażka siedzi w głowie i śni się po nocach jeszcze przez wiele wiele lat. Nawet Dudek wspomina, że kiedy tylko gdzieś się spotka z Shevchenko, ten zawsze zadaje mu te same pytanie "Jak to możliwe? Jak ty to zrobiłeś?". Shewchenko miał niesamowicie bogatą karierę i również zaliczał wiele ciężkich porażek, ale jak sam przyznaje w głowie ciągle ma tylko tą jedną. Dlatego tu jest ta rozbieżność. Porażka może oznaczać że okazałeś się gorszy i słusznie przegrałeś. Ale jeśli jest odwrotnie to ból jest niesamowity tak jak na załączonym obrazku. Szczególnie jeśli jest to mecz, który będą oglądały przyszłe piłkarskie generacje, a ludzie cały czas o nim mówią.
poprzerwie2 26.05.2020 12:05 #
VII

Dla mnie to przyklad ze w pilke sie gra pelne 90 min a nie 45 min, ja uwazam ze pod kazdym wzgeldem bylismy lepsi, tak jak mowisz, przede wszystkim pod wzgeldem mentalnym, bo wrocic z tak dalekiej podrozy bo naprawde trzeba sie wzniesc na szczyty mentalnej motywacji ze zrobic cos takiego, najwazniejsza byla pierwsza bramka ktora na dobre pozwolila uwierzyc, kazda porazka boli profesjonalnego zawodnika, szczegolnie w takim meczu i przy takim przebiegu, wydaje mi sie ze wlasnie takowe prowadzenia sa mega niebezpieczne, popatrzmy nawet na obydwie edycje Barcelony z nami czy Roma rok wczesniej, lub na prowadzenie Psg po pierwszym spotkaniu z Barcelona a pozniejszy rewanz, gdzie wiadomo, troche pomogl sedzia. Takze ja sie z twoja wypowiedzia jak najbardziej zgadzam...
Szpieg 26.05.2020 18:32 #
VII - ah... szanuję Twoje zdanie ale moje jest nieco odmienne, gdybyśmy wtedy mieli ligę w garści to nasza przewaga byłaby podobna jak teraz (lub nieco niższa) a było zgoła inaczej :)

Pozostałe aktualności

Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (0)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (3)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha  (2)
30.04.2024 10:05, Ad9am_, thisisanfield.com
Skróty meczów U-18 i U-21  (0)
30.04.2024 10:02, Piotrek, liverpoolfc.com
Holenderski dziennikarz o ekspertach z Anglii  (3)
30.04.2024 07:33, RosolakLFC, Liverpool Echo