Obywatele pokonują 4:0 Liverpool
Pierwsza odsłona meczu na Etihad ułożyła się po myśli gospodarzy. Po faulu Joe Gomeza na byłym zawodniku Liverpoolu w obrębie pola karnego the Reds, Raheemie Sterlingu, został podyktowany rzut karny zamieniony na gola przez Kevina De Bruyne w 25. minucie meczu.
Dziesięć minut później Obywatele po szybkiej kontrze podwyższyli prowadzenie na 2:0 a autorem bramki był Sterling. Przed samym końcem pierwszej połowy wynik zmienił się na 3:0 za sprawą gola Fodena w 45. minucie.
W drugiej połowie spotkania drużyna z niebieskiej części Manchesteru nie pozwoliła the Reds odrobić chociażby jednej bramki, co więcej, po niefartownej interwencji Oxlade'a-Chamberlaina w obronie, gospodarze podwyższyli wynik na 4:0 w 66. minucie. Po przerwie na boisku pojawili się wspomniany Oxlade, Keita, Origi, Williams i Minamino.
Komentarze (63)
Zapominamy i gramy dalej o rekordy tylko przydałoby się trochę zimnej wody na chyba, jeszcze rozpalone od podniecenia mistrzostwem Anglii,głowy.
Dobrze,że skończyło się na zaledwie 4:0!
Szanse w tym meczu to było po 33,3% na każdy wynik. Czasem też potrzebny jest zimny prysznic by drużyna nie siedziała na laurach. Na plus wejście Keity i 15 min Neco. Młodzian znów się fajnie pokazał przy trudnym wyniku z mocną drużyną. Jedziemy dalej 100 pkt. dalej możliwe. YNWA
Nazywa się Henderson i jest kapitanem zespołu. Jedyny z wyjściowego składu, który wyglądał jakby mu zależało na wygraniu tego meczu.
Hendo: Będziemy grać coraz lepiej
Boss: Jedziemy po zwycięstwo
Maddock: Klub nie potrzebuje wielkich zakupów
Klopp: W tej koszulce musisz grać na 100 procent
Mané: Nie poprzestaniemy na tym
To niegodne mistrza
Trzeba tylko z tego wyciągnąć wnioski i broń boże nie zapominać.
@Pippen Usprawiedliwianie wszystkiego nie sprawi, że staniesz się jakimś idealnym fanem, a inni są źli bo krytykują. Czasem trzeba obejrzeć mecz, przeanalizować grę i powiedzieć jasno że zagraliśmy "kał". Ty możesz porównywać inne drużyny z innych epok do naszej obecnej, widzieć wszystko w różowych okularach ale ja tak nie potrafię, bo oglądam wszystkie nasze mecze od początku sezonu i mimo tych wygranych często 1-0 potrafię dostrzec cały szereg mankamentów które nie dają mi spokoju. Wygraliśmy mistrza, super!! Ale jak tak dalej będziemy podchodzili do tematu, to za kilka lat będziemy znowu podpierać się historią. Co do City to żeby jeszcze nie było tak, że oni jednak zagrają w LM.
A tak trochę poza tematem i bardziej jako czysta dywagacja, czy tylko mi się wydawało, że Ederson wybił piłkę spod nóg Mo łokciem? Może to tylko słabe ujęcie z kamery, ale jakoś nie doczekałem się powtórki tej sytuacji. Z góry dzięki!
W szatni pewnie okrutna suszarka.