Neville: Klopp musi zareagować
Garry Neville wierzy, że menadżer The Reds musi spróbować innego podejścia, by odmienić podejście zawodników Liverpoolu do gry, którzy w meczu z Evertonem według niego wyglądali jak zombie.
Po sobotniej porażce Liverpool spadł na szóste miejsce Premier League. Derby Merseyside zostały przegrane 2:0.
To czwarta z kolei porażka Liverpoolu z rzędu w Premier League, również czwarta z rzędu porażka na Anfield.
Z powodu wielu problemów z kontuzjami w obronie i pomocy, The Reds ciągle nie potrafią znaleźć odpowiedniego balansu, na czym cierpi zarówno obrona, jak i atak. Jordan Henderson jest kolejnym kontuzjowanym graczem.
Naprędce sklecona z pomocników obrona ma wpływ na grę całego zespołu. Neville uważa, że Klopp musi przyjąć bardziej zwrócić uwagę na defensywę przy swoich decyzjach dotyczących pierwszego składu, by zachować rytm graczy środka pola. To może pomóc zespołowi wrócić do formy i zakwalifikować się do Ligi Mistrzów.
- Zaczyna to wyglądać dość niepokojąco. Te wszystkie kontuzje, brak fanów na stadionie, to co wiemy o epidemii. Liverpool czeka jeszcze wiele meczów w tym sezonie, jednak inne zespoły też nie mają łatwo - stwierdził Neville. - Jednak Liverpool ma większy problem, jest to stagnacja. Potrzebują jakiegoś nowego pomysłu. Teraz snują się po boisku niczym zombie. Ciągle grając podobnie i bez pomysłu.
- Może to Klopp powinien zacząć pracować inaczej? Przed dłuższy czas był nie do zdarcia, tak samo jak cały Liverpool, ogólnie dalej trzymają bardzo wysoki poziom. Może jednak powinien pomyśleć: czy powinienem zacząć robić coś inaczej?
- Nie jestem tu od tego, by kazać Liverpoolowi albo Kloppowi co mają robić, jednak mógłby spróbować zagrać jakimiś pomocnikami box-to-box, którzy lepiej wspieraliby środkowych obrońców, albo trzema środkowymi obrońcami z tyłu. Inne drużyny czasem grają tym stylem.
- Wydaje mi się, że potrzebują jakiejś nowej idei, która da im iskrę, by ten sezon naprawdę nie był bardzo przygnębiający. Fani na pewno nie chcą widzieć drużyny, która nie da rady zakwalifikować się do Ligi Mistrzów po mistrzowskim sezonie, a tak jest od dwóch albo trzech tygodni. Cały czas wydaje mi się jednak, że uda im się to zrobić.
- W Manchesterze United czasem grywałem jak zastępca środkowego obrońcy, szczególnie przy kontuzjach innych zawodników, Tak samo Roy Keane. Jednak czasem również Phil Neville i John O’Shea grali w środku pomocy, tak samo jak Ronnie Johnson i Nicky Butt.
- Gra się tak, by lepiej osłaniać środkowych obrońców. Pewnego razu przeciwko Arsenalowi, w pomocy zagrali Darren Fletcher i Anderson, gdyż byli o wiele lepsi defensywnie niż Paul Scholes.
- Liverpool ciągle gra na dobrym poziomie, jednak już nie broni tak dobrze. Możliwe, że muszą zacząć grać głębiej, spróbować czegoś, co poprawi ich defensywne atuty.
- Wiem, że Liverpool, ani drużyny Kloppa z reguły tak nie grały, jednak kiedy pomocnicy grają w roli środkowych obrońców, to inni gracze muszą ich stale asekurować.
- Jeśli nie spróbują czegoś nowego, to będzie dla nich bardzo nieprzyjemny dołek formy. Zwycięzcy Ligi Mistrzów i Premier League spadną na piąte, albo szóste miejsce. Nie mogą sobie na to pozwolić. Liverpool finansowo potrzebuje Ligi Mistrzów, więc albo ją wygrają, albo zapewnią sobie miejsce w TOP 4.
Komentarze (8)
Nie powiedział nic strasznego, żeby go wyzywać... Poza tym od kilku tygodni zespół wygląda krucho i bez pomysłu, ale spoko, niech dalej tak będzie, żeby zrobić na złość Nevillowi ;)
Trochę dystansu i obiektywnego spojrzenia
Ale to chyba rocznik 76, więc zaczyna się okres delikatnej frustracji prawie wszystkim. Nie dziw się zatem kolego ;)
Tak jeszcze wracając do wypowiedzi Garego rozśmieszył mnie fragment o tym żeby zagrać 3 środkowymi obrońcami. Tak tylko trzeba ich najpierw mieć.