SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1802

Grønnemark: Telefon Kloppa był spełnieniem marzeń


Thomas Grønnemark nie odbierał telefonu. 

Było lato 2018 roku, a on był poza domem z rodziną.

Założył, że nieodebrane połączenie nieznanego numeru z Wielkiej Brytanii pochodzi z firmy, która chce mu coś sprzedać.

Mylił się. I to bardzo.

– Na poczcie głosowej była wiadomość, więc poszedłem do samochodu, żeby ją odsłuchać – dla oficjalnej strony klubu wspomina Grønnemark, pierwszy i jedyny w piłce nożnej trener specjalizujący się w rzutach z autu.

– To był Jürgen Klopp, dobrze, że siedziałem, kiedy go usłyszałem! Nawet jeśli trenowanie w największych klubach jest twoim marzeniem, nigdy nie wiesz, czy to się stanie, tak już jest.

– Próbowałem do niego oddzwonić i tym razem to on nie odebrał, co było chyba dobre, bo serce mi waliło! Wróciłem do sklepu i powiedziałem o tym żonie, oczywiście była tak samo zaskoczona jak ja.

– Mój 19-letni syn Daniel, który bardzo interesuje się sportem był tak podekscytowany, że postanowiliśmy wrócić do domu, abym mógł odebrać najważniejszy telefon w moim życiu. Nagle w drodze do domu rozległ się dzwonek. Moja żona odebrała i powiedziała: „To Jürgen!”.

– Zatrzymałem samochód, zaczęliśmy rozmowę, a on powiedział: „Czytałem o tobie artykuł w niemieckiej gazecie, mieliśmy naprawdę dobry sezon [2017/18], ale byliśmy strasznie słabi we wrzutkach, traciliśmy je niemal za każdym razem”.

– Tydzień później zaprosił mnie na wizytę w Melwood. To było fantastyczne spotkanie i rozmawialiśmy nie tylko o rzutach z autu, ale także o wielu innych rzeczach. Znam niemiecki, więc to pomogło. Mówienie w tym samym języku zawsze zbliża ludzi do siebie.

– To miało być tylko spotkanie, ale dzień później miałem okazję trenować 21 zawodników, którzy byli w trakcie wakacji, a nie na Mistrzostwach Świata. Tydzień później podpisaliśmy pierwszy kontrakt. Początkowo na sześć miesięcy, ale dość szybko zawarliśmy kolejną półroczną umowę i od tego czasu podpisuję już kontrakty całoroczne.

– To mój czwarty sezon pracy z Liverpoolem i wciąż muszę się lekko szczypać. To jak spełnienie marzeń.

Kiedy twój zawód jest wyjątkowy, nie ma czegoś takiego jak ustalona ścieżka kariery, którą należy podążać.

Niemniej, droga Grønnemarka do zostania niezależnym trenerem zatrudnianym przez tak różne geograficznie kluby piłkarskie jak AFC Ajax, Flamengo, FC Midtjylland, Brentford i oczywiście Liverpool była, można powiedzieć, nieszablonowa.

Grając na najwyższym poziomie w drużynie U-19 w rodzinnej Danii, w 1995 roku Grønnemark przerzucił się na lekkoatletykę.

– Nie byłem wystarczająco dobry, aby być profesjonalnym piłkarzem [ale] byłem naprawdę szybki" – mówi, podczas szczegółowej rozmowy w hotelu drużyny w Saalfelden w Austrii, podczas przedsezonowego zgrupowania the Reds.

– Nigdy w całym swoim życiu nie przegrałem pojedynku biegowego w piłce nożnej, nie ważne czy było to 10 czy 50 metrów. Miałem też naprawdę dobre wrzutki.

W ciągu dwóch lat Grønnemark znalazł się w duńskiej drużynie 4x100 metrów, a w ciągu sześciu lat w lekkoatletyce został indywidualnym mistrzem Danii na dystansie 200 i 400 metrów.

Przeprowadzka do małego, północnego miasteczka Skive w 2002 roku, spowodowana spotkaniem z przyszłą żoną, skłoniła Grønnemarka do ponownej oceny kierunku swojej kariery.

– Straciłem motywację, bo zamieniło się to tylko w liczby na kartce papieru – mówi o przeprowadzaniu treningów sprinterskich w samotności. – Chciałem wrócić do sportów drużynowych, więc wstąpiłem do duńskiej drużyny narodowej bobsleistów.

W połowie "fantastycznego" czteroletniego okresu uprawiania tej dyscypliny sportu zimowego narodził się pomysł, który stał się podstawą jego przyszłości.

Podczas towarzyskiego meczu piłkarskiego pomiędzy duńskimi i niemieckimi drużynami bobslejowymi, Grønnemark wykonał wrzutkę, która wywołała zdumienie wśród jego kolegów ze względu na jej zaprzeczającą psychice odległość.

– Pomyślałem wtedy: „Jeśli sam potrafię wykonać dobrą wrzutkę, to czy mogę nauczyć tego innych zawodników?”

Nie znalazłszy żadnych materiałów źródłowych na ten temat, Grønnemark spędził sześć miesięcy na stworzeniu własnego kursu dotyczącego rzutów z autu i w ten sposób po raz pierwszy trafił do świata trenerskiego w duńskiej Superlidze w Viborg FF.

Związek z Midtjylland, który ostatecznie doprowadził do 10-sezonowej pracy w klubie, rozpoczął się w 2005 roku, w czasie, gdy Silkeborg IK również korzystał z jego usług.

Jego nowa kariera ruszyła pełną parą.

Początkowo trener Grønnemark skupiał się wyłącznie na długich rzutach, ale pewne objawienie, które nastąpiło podczas przypadkowego oglądania zapasów sumo w telewizji, znacznie wpłynęło na jego pracę i ambicje. 

– Jeden z zapaśników wykonał ruch, który polegał na odwróceniu przeciwnika i zdałem sobie sprawę, że może moglibyśmy zrobić coś podobnego w piłce nożnej – opowiada.

– Zacząłem oglądać i analizować mecze i byłem przerażony, ponieważ odkryłem, że większość drużyn utrzymywała posiadanie piłki tylko w 50 procentach przypadków, gdy rzut z autu był wykonywany pod presją. Nie mogłem w to uwierzyć.

– Od sezonu 2006/07 zacząłem rozwijać to, co nazywam filozofią „długich, szybkich i sprytnych” wrzutek.

– Byłem naprawdę pewien, że to tylko kwestia miesięcy lub kilku lat, zanim uzyskam swój międzynarodowy przełom, ponieważ widziałem, że mogę pomóc wszystkim drużynom na świecie. Nie tylko tym, które lubią stałe fragmenty, ale także tym technicznym. Wszystkim drużynom.

– Ale pozostałem sfrustrowany, ponieważ nadal pozostawało wiele wymagań co do moich umiejętności trenerskich w zakresie długich rzutów, ale nie tych szybkich, czy sprytnych.

– Właściwie dopiero kiedy Jürgen zadzwonił do mnie w lipcu 2018 roku, miałem szansę właściwie pracować nad rzeczami, które były dla mnie cenne już ponad 10 lat wcześniej.

Po przybyciu do Melwood po raz pierwszy, Grønnemark zastał grupę zawodników i pracowników w pełni otwartych na nowe pomysły.

– Atmosfera w całym klubie, a także w drużynie, jest bardzo miła. Mają bardzo otwarte umysły – stwierdza.

– Na pierwszym treningu powiedziałem chłopakom: „W trakcie meczu wykonuje się od 40 do 60 wrzutek, a większość drużyn traci piłkę ponad połowę razy, gdy wykonuje wrzutkę pod presją. Gdybyście mieli taki sam procent użycia nóg, nie gralibyście w profesjonalnej lidze”.

– Wyobraźcie sobie pomocnika z procentem podań wynoszącym zaledwie 35, powiedzielibyście, że to okropne! Ale z wrzutkami było to w pewnym sensie akceptowane. Powiedziałem też drużynie: „Nie zamierzam robić z was drużyny długich wrzutek, nie będziemy wykonywać wielu długich wrzutek w kierunku bramki przeciwnika”, bo to mogło budzić strach u niektórych zawodników.

– Po wszystkim Jürgen powiedział do drużyny: „Jedną z naszych największych słabości były rzuty z autu i jestem w 100 procentach pewien, że Thomas może nam pomóc”

– Ci naprawdę fantastyczni piłkarze, wszyscy naprawdę zmotywowani i ambitni, w tamtym czasie byli tak blisko bycia na szczycie Premier League i wygrania Ligi Mistrzów – usłyszeli to, co mówił Jürgen i pomyśleli: „Mamy słabość i oto ktoś, kto może nam pomóc”.

– Mogę być tylko zadowolony z poziomu otwartości i motywacji, jaki znalazłem u zawodników i pracowników tutaj w Liverpoolu.

Grønnemark zazwyczaj spędza pięć sesji po trzy lub cztery dni z the Reds w ciągu całego sezonu, a jego obowiązki nie ograniczają się do pierwszej drużyny.

Duńczyk trenuje również klubowe drużyny U-23, U-18 i U-16, a w sezonie 2020/21 spędził tydzień w Kirkby edukując wszystkich w Akademii, od sztabu trenerskiego po U-10.

– Praca z dziećmi jest dla mnie tak samo ważna jak praca z seniorami. Oczywiście, to dwa różne doświadczenia, ale uwielbiam to – przyznaje z uśmiechem.

Zdecydowana większość jego pracy w Liverpoolu skupia się wokół szybkich i sprytnych wrzutek.

– Powiedziałbym, że tutaj tylko w dwóch lub trzech procentach skupiamy się na długich rzutach – wyszczególnia.

– Ale przynajmniej na początku mojej pracy ze wszystkimi klubami, nawet tymi, które nie skupiają się na długich rzutach, trenujemy je przez jakiś czas, ponieważ daje to graczom większe pole manewru.

– Najlepszym przykładem mojej pracy może być Andy Robertson, ponieważ podczas pierwszego sezonu mojej pracy tutaj mógł rzucić 19 metrów, a to naprawdę krótko.

– Wielu ludzi, którzy nie są piłkarzami, rzuciłoby dalej. Wyzwanie nie polegało na tym, że chcieliśmy, by Robbo był specjalistą od długich wrzutek, chodziło o to, że za każdym razem, gdy Liverpool miał wrzutkę z lewej strony boiska, miał naprawdę małe pole wyrzutowe, ponieważ nie mógł rzucać dalej. To oznaczało, że było dla niego bardzo mało opcji.

– Więc poprawiliśmy jego wrzutkę do około 27 metrów naprawdę szybko, ale on również poprawił swoją powierzchnię wrzutową o ponad 500 metrów kwadratowych. 

– Jeśli dodamy do tego, że Robbo jest również bardzo dobry w inteligentnej grze, że podejmuje właściwe decyzje i widzi tworzoną przestrzeń, to daje to dobrą kombinację.

Praca Grønnemarka ze składem Kloppa stała się bardziej zaawansowana po upływie pierwszych trzech lat w klubie. Podstawy takie jak długość rzutu, pozycjonowanie i tworzenie przestrzeni zostały zastąpione przez bardziej szczegółowe ćwiczenia i to, co określa jako „indywidualne supermoce rzutowe”.

– Na przykład, niektórzy zawodnicy są dobrzy w obronie piłki, niektórzy są szybcy, niektórzy dobrze operują piłką przy pierwszym kontakcie. Nie oznacza to, że używamy tych graczy tylko do tych konkretnych rzeczy, ale oznacza to, że jeśli są w pozycji na boisku, w której mogą wykorzystać swoją indywidualną supermoc, wtedy zespół może dobrze to wykorzystać.

Nadrzędnym celem jest poprawa „inteligencji rzutowej” każdego z osobna.

– Inteligencja rzutowa polega przede wszystkim na tym, aby wiedzieć, kiedy rzucać szybko, a kiedy cierpliwie – zauważa Grønnemark.

– Tak więc, naprawdę wysoka inteligencja rzutowa to taka, kiedy rzucający jest w stanie dostrzec, że tworzy się przestrzeń, a następnie jest w stanie podjąć dobre decyzje. 

– Oczywiście przez cały sezon nikt nigdy nie będzie podejmował 100 procent idealnych decyzji, ale jeśli uda się podjąć dobrą decyzję siedem lub osiem razy na 10, a nie dwa lub trzy razy, to jest to prawdziwa poprawa.

– Gracze z wysoką inteligencją rzutową mają teoretycznie miliony opcji, a jeśli dobrze się zrozumieją, jest to prawie niemożliwe do zauważenia.

Co zatem stanowi sukces Grønnemarka? I jak podsumowałby swój dotychczasowy czas spędzony z Liverpoolem? 

– Cóż, możemy zauważyć, że drużyna zdecydowanie poprawiła się w kwestii rzutów z autu – zaczyna swoją przemyślaną wypowiedź.

– Na przykład statystyki z Tifo Football mówią, że w sezonie 2017/18 posiadanie piłki Liverpoolu po wrzutkach pod presją wynosiło 45,4 procent i klub był na 18. miejscu wśród 20. w Premier League.

– W sezonie 2018/19, moim pierwszym w Liverpoolu, zespół poprawił się do 68, 4 procent, był numerem jeden w Premier League i numerem dwa w całej Europie, zaraz po innej z moich drużyn w tym czasie, FC Midtjylland!

– Ważne jest dla mnie podkreślenie, że tego typu liczby dają tylko pewien pogląd. Nie oddają całej prawdy i dla mnie ważne jest tylko liczenie rzutów pod presją, bo to one są tymi trudnymi.

– Nie powiem, że jestem zadowolony tylko wtedy, gdy mamy 100 procent posiadania piłki przy rzutach pod presją w meczu, bo to jest naprawdę trudne. Myślę, że udało nam się to może 10 lub 12 razy w ciągu trzech sezonów... ale jestem naprawdę zadowolony z pracy we wszystkich obszarach ze strony zespołu.

– Nie musimy zdobywać bramek z wrzutek, aby sprawić, że będę naprawdę szczęśliwy. Może to być również pojedyncza wrzutka, w której po prostu utrzymujemy posiadanie piłki, a cały ruch i cała komunikacja jest perfekcyjna i mogę powiedzieć: „Wow!”. Wtedy jestem naprawdę, naprawdę szczęśliwy.

– To już mój czwarty sezon i gdyby treningi nie przynosiły efektów, a zespół uważał, że nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, nie byłoby mnie tutaj.

– Najlepszym dowodem na to, że to działa, jest fakt, że wciąż tu jestem!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Nadszedł czas Conora Bradleya  (0)
22.11.2024 23:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Carrick pełen zachwytu nad Benem Doakiem  (0)
22.11.2024 23:42, K4cper32, Liverpool Echo
Decyzje Salaha o grze w kadrze pomagają LFC?  (0)
22.11.2024 19:54, Mdk66, Liverpool Echo
Trening przed Southampton - zdjęcia  (2)
22.11.2024 17:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Ramsdale i Bednarek nie zagrają z Liverpoolem  (0)
22.11.2024 16:05, BarryAllen, southamptonfc.com
Data startu i końca przyszłego sezonu  (0)
22.11.2024 14:28, AirCanada, liverpoolfc.com
Konferencja prasowa przed meczem z Southampton  (6)
22.11.2024 14:14, AirCanada, liverpoolfc.com