Jota: Mówiłem mu, że zaliczy asystę!
Fantastyczna asysta Joe Gomeza nie zdziwiła Diogo Joty.
Obrońca Liverpoolu popisał się dokładną wrzutką, którą wykorzystał Portugalczyk i po strzale głową otworzył wynik sobotniego starcia z Watfordem na Anfield. Wynik spotkania w jego końcówce ustalił Fabinho, który pewnie wykorzystał rzut karny.
W wypowiedzi dla oficjalnej strony internetowej klubu został zapytany o to, czy kluczowy był jego ruch w kierunku piłki, Jota odpowiedział: - I dośrodkowanie! Tak, tak uważam, trzeba było tylko musnąć tę piłkę, ponieważ wrzutka była świetna.
- Przed meczem rozmawiałem z Joeyem, powiedziałem mu: ‘Dzisiaj zaliczysz asystę!’. Pamiętam, że w spotkaniu z Nottingham posłał kilka piłek, których niestety nie udało mi się wykorzystać, ale dzisiaj byłem przekonany, że będzie inaczej i na szczęście to się udało.
Dwudziesta bramka Joty w tym sezonie pomogła The Reds w osiągnięciu dziesiątego zwycięstwa z rzędu w Premier League, z kolei to zwycięstwo utrzymało zespół w walce o mistrzostwo Anglii przed pojedynkiem z Manchesterem City w kolejną niedzielę.
- Po raz pierwszy w karierze udało mi się strzelić dwadzieścia goli w jednym sezonie, teraz musimy to kontynuować, wciąż mamy o co grać - powiedział zawodnik grający z numerem 20.
- Przed meczem myślałem sobie, że najbardziej w meczach o 13:30 lubię to, że o 16 mamy już trzy punkty i resztę dnia dla siebie!
- To nie jest łatwe: w tym tygodniu ludzie zlecieli się ze wszystkich zakątków świata, a mecz zaczął się bardzo wcześnie. Wiedzieliśmy, że oni walczą o przetrwanie, że postawią nam twarde warunki, ale zrobiliśmy swoje. To było dzisiaj najważniejsze.
Następnym meczem Liverpoolu będzie starcie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Benfiką, które odbędzie się w ojczyźnie Joty.
- Byłem w Portugalii [w czasie przerwy reprezentacyjnej], przyjechałem tutaj na to spotkanie i od razu wracam! - kontynuował.
- Wiem, jak trudno gra się przeciwko Benfice, na ich terenie na pewno nie będzie łatwo, ale jestem przekonany, że jesteśmy w stanie wygrać.
Komentarze (0)