Pep: Tabela nie odzwierciedla klasy Liverpoolu
Pep Guardiola powiedział, że tabela Premier League nie ma dla niego wielkiego znaczenia przed niedzielną batalią z Liverpoolem. The Reds są w wyraźnym dołku i słabymi występami skreślili się z wyścigu o tytuł mistrza kraju.
Hiszpan nie zamierza lekceważyć jednak drużyny Kloppa i doskonale wie, na co ją stać.
Liverpool plasuje się na 10 lokacie w lidze i Obywatele w przypadku wygranej, odskoczyliby the Reds na 16 punktów.
Czerwoni zaliczają do tej pory swój najgorszy początek w Premier League od czasów Brendana Rodgersa i sezonu 2012/2013.
- Tabela nigdy nie ma przełożenia na mecz i poszczególne sytuacje, jakie mają miejsce na boisku - powiedział Guardiola.
- Skoncentrujemy się tylko i wyłącznie na wydarzeniach typowo boiskowych. Zawsze grało nam się wyjątkowo ciężko na Anfield i nie spodziewam się, by tym razem było inaczej!
- To naprawdę trudne spotkanie i chyba nie odkryłem w tym momencie niczego wyjątkowego - kontynuował swój wywód podczas konferencji prasowej Pep.
Guardiola powiedział, że skreślanie Liverpoolu z wyścigu mistrzowskiego na typ etapie sezonu jest grubą przesadą.
Dla niego Liverpool pozostanie 'największym' rywalem Manchesteru City w ostatnich latach w Premier League.
- Znamy ich możliwości i potencjał, oni to samo mogą powiedzieć o Nas.
- Gdyby do końca sezonu pozostało 10 spotkań, powiedziałbym, że nie mają większych szans na złapanie Arsenalu. Pamiętajmy, że będzie jednak przerwa na Mistrzostwa Świata, a później wciąż wiele może się zdarzyć.
- W ostatnich sezonach walczymy o mistrzostwo Anglii głównie z Liverpoolem i rywalizacja jest zazwyczaj niezwykle zaciekła. Dwukrotnie wygrywaliśmy z nimi o włos! Dla mnie są ciągle naszym największym rywalem - podsumował Pep.
Komentarze (8)