Jones: Mam coś do udowodnienia
Curtis Jones wypowiedział się na temat dziwnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na 10 tygodni i zrujnowała początek sezonu.
- W zasadzie to miałem opuchliznę na kości. Jeśli jednak nadal z tym grasz to może dojść do pęknięcia lub nawet złamania. Szczerze mówiąc to po raz pierwszy w karierze z czymś takim się zmagałem – powiedział Jones po meczu z Forest.
- Mam nadzieję że już więcej tak nie będzie, ale jestem gościem, który nigdy nie był kontuzjowany. Nigdy nie miałem problemów z mięśniami itd. Byłem raz kontuzjowany i to też był dziwy uraz. Zostałem uderzony w oko i wypadłem z gry na sześć tygodni, a w tym sezonie miałem problemy z kością. Wypadłem na cztery tygodnie, następnie wróciłem do gry i dwa razy trenowałem, ale znowu to poczułem i wypadłem z gry na kolejne sześć tygodni. To był trudny czas, ale teraz z powrotem jestem gotowy. Jestem szczęśliwy i mam coś do udowodnienia.
Komentarze (12)
Wychowanek klubu, 21 lat, prawie rok opuścił ze względu na kontuzje, a tu już wszyscy postawili na nim krzyżyk, wstydźcie się i niech wam Curtis mordy pozamyka.
Są tylko dwie rzeczy, które mogą uratować jego przyszłość w zespole. To na co najbardziej liczą kibice, czyli podniesienie poziomu gry, tak, żeby w końcu urzeczywistnił swój talent. Druga możliwość jest niestety dla nas ponura- z racji naszych olbrzymich problemów z drugą linią i w obliczu pożegnania się po sezonie z Oxem, Keitą oraz Milnerem pozostawienie Curtisa może okazać się koniecznością w celu zachowania jakiejkolwiek głębi składu. Wiadomo przecież, że nie ściągniemy w jedno okienko 3-4 pomocników