Ten Hag: Nasz występ był niedopuszczalny
Erik ten Hag nazwał występ Manchesteru United w drugiej połowie "nieprofesjonalnym" po meczu, który był bardzo wyrównany w pierwszej połowie, ale po przerwie wymknął się jego zespołowi spod kontroli.
- Można przegrać mecz, ale nie w taki sposób, jak my w drugiej połowie. W pierwszej połowie graliśmy bardzo przyzwoicie. Stworzyliśmy lepsze szanse, a potem popełniliśmy błąd. Druga połowa była nieprofesjonalna. To się nie ma prawa zdarzyć i musimy o tym porozmawiać. Myślę, że graliśmy przyzwoicie w pierwszej połowie, ale w drugiej nie byliśmy sobą. To nie były nasze standardy. Nie graliśmy zespołowo - powiedział Ten Hag.
- Jestem zły i zaskoczony. Przez ostatnie tygodnie i miesiące widziałem drużynę, o mentalności zwycięzców. W drugiej połowie tej mentalności nie było.
- Nie chodziło o jednego, czy dwóch graczy, tylko o cały zespół. To nieprofesjonalne, to nie był Manchester United. Mamy inne standardy, dziś nie były to takie standardy, jakie chcemy wyznaczać. Każda porażka, bez względu na wszystko, jest jeszcze gorsza, gdy przegrywasz w Liverpoolu. Zawiedliśmy fanów i to jest najbardziej irytujące. To było trudne dla tych, którzy zostali do końca i chcieliśmy im podziękować. Nie winię tych, którzy wyszli, bo to był naprawdę kiepski występ.
- Nie, to nie ma nic wspólnego ze zmęczeniem, bo byliśmy w stanie zaprezentować się dużo lepiej cztery dni temu i w ubiegłym tygodniu. To nie ma z tym nic wspólnego. Chodzi tylko o mentalność. Wiemy, że Liverpool to świetny zespół w fazie przejścia. Kiedy przegrywasz 0:1, nie możesz stracić głowy i doprowadzać ich do momentów, w których mogą to zaprezentować. Nie podejmowaliśmy właściwych decyzji w działaniach obronnych.
- Niepowodzenia mogą się przytrafić, ale nie może być tak, że przestajemy być zespołem. Musimy wykonywać swoją pracę, unikać złych decyzji w fazie przejścia. Nie podążaliśmy za rywalami, nie cofaliśmy się do pracy w defensywie, co jest dla mnie nie do zaakceptowania. Musimy trzymać się razem, walczyć i wspierać się nawzajem. Bronić - czego nie zrobiliśmy. Trzymać głowę w górze, a tego też nie zrobiliśmy. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z porażką, może nie przywykliśmy do nich. Może tak być, ale wciąż trzeba trzymać się razem. Nie można grać indywidualnie.
- Powiedziałem w szatni, że ten występ był niedopuszczalny, to jasne. Ale to tylko jeden mecz, mimo że to wysoka porażka przeciwko Liverpoolowi, ciężka do przyjęcia dla naszych fanów. Zrehabilitujemy się. Ta drużyna jest na tyle silna, by oczyścić głowy i wrócić do walki. Znam moich zawodników, mają odpowiedni charakter - zakończył.
Komentarze (11)