Neville: City było cierpliwe
Gary Neville powiedział, że Manchester City został wynagrodzony za swą cierpliwość w sobotnim meczu z Liverpoolem. Gospodarze przegrywali po golu Salaha, jednak pierwszą połowę skończyli z rezultatem 1:1.
Na początku drugiej odsłony Obywatele momentalnie przeszli do ofensywy i szybko zdobyli 2 gole. Wynik ustalił Jack Grealish.
- Z Liverpoolem w tym sezonie nigdy nic nie wiadomo! Mają w swoim składzie jakość i możliwości, z kolei City musiało radzić sobie bez Haalanda, więc z wielkim zaciekawieniem oglądałem to spotkanie - powiedział były zawodnik Manchesteru United.
- W moim odczuciu City zagrało mądrze i dojrzale. Liverpool wyszedł na prowadzenie, ale ani przez moment nie zachwiało to pewności siebie gospodarzy. The Reds grali chwilami bardzo niechlujnie, tracili piłkę, wybijali ją na oślep, a to woda na młyn dla Manchesteru.
- Fabinho, Henderson, Salah i Gakpo starali się być dość blisko Van Dijka i Konate, przez co City nie mieli wolnej przestrzeni do pogrania. Później te strefy zaczęły się otwierać, z czego gospodarze świetnie skorzystali.
- De Bruyne i Gundogan zaczęli grać szerzej, co wymusiło takie granie na Hendersonie i Fabinho. Liverpool zostawiał City zdecydowanie za dużo wolnego miejsca.
- Praktycznie na początku drugiej połowy mecz był rozstrzygnięty. Liverpool nie wyglądał na zespół, który zdoła się podnieść i wrócić do gry - podsumował Neville.
Komentarze (1)