Tsimikas: Nie myślę o odejściu
Piłkarz w wywiadzie dla Liverpool Echo, mówi o roli Michaela Edwardsa w sprowadzeniu go do klubu, oraz tym jak widzi swoją przyszłość.
Obrońca jest zdania, że zespół prowadzony przez Jürgena Kloppa, nie odniósłby takich sukcesów, bez udziału byłego już dyrektora sportowego, Michaela Edwardsa.
Tsimikas był jednym z zawodników, sprowadzonych na Anfield, przez Edwardsa, podczas 6 – letniej pracy w klubie.
Reprezentant Grecji przybył do Liverpoolu, w 2020 roku i od tamtej pory pełni rolę zmiennika Andy'ego Robertsona. Na swoim koncie ma zdobycie Pucharu Anglii, oraz Carabao Cup.
Zawodnik z podziwem mówi o pracy Edwardsa, i zmianach jakie wprowadził.
- Zazwyczaj, ci ludzie robią wszystko. Edwards dokonał wielu istotnych zmian w zespole. Przeprowadził bardzo ważne transfery. Cieszę się, że ściągnął mnie do Liverpoolu. Gdyby nie on, i cały dział skautingu, nie byłoby mnie tutaj.
- Uważam, że bez jego wkładu klub nie byłby w tym miejscu, w którym jest teraz, i nie zdobyłby trofeów. Wszyscy są mu wdzięczni za to co dla nas zrobił.
Kostas zaliczył w tym sezonie 28 występów, z czego tylko 8 od pierwszej minuty. Połowa z nich miała miejsce w początkowej fazie sezonu, gdy kontuzji nabawił się Andy Robertson.
- To nie jest dla mnie łatwe. Wiele razy byłem zadowolony i gotowy by dać z siebie wszystko. Wychodziłem na boisko, starałem się, a na koniec nie dostawałem kolejnej szansy. Ciężko się z tym pogodzić.
- Rozumiem, że w drużynie jest 22 zawodników i nie każdy może grać. To bardzo trudne, a ludzie tego nie rozumieją. Widzą tylko ile piłkarze zarabiają i na jakim poziomie żyją. Dla mnie nie jest to łatwe, ale czasami trzeba zaakceptować sytuacje, które sprawiają przykrość.
- Zadajesz sobie pytania: co jeszcze mogę zrobić? co mam poprawić? czy jestem gorszy? Tak zaczynają się wszystkie problemy.
Na dwa lata przed końcem kontraktu, pojawiają się pogłoski o odejściu Tsimikasa z Liverpoolu. Sam zawodnik nie bierze tego pod uwagę.
- Szczerze mówiąc, nie widzę siebie w barwach innej drużyny, szczególnie w Anglii. Staram się zachować koncentrację i dawać z siebie wszystko dla zespołu.
- Liverpool to klub, w którym rozwinąłem się piłkarsko. Wszyscy tutaj czują się równi, i postrzegają nas piłkarzy, jak normalne osoby. Od pierwszego dnia mocno się mną zajęli, pokochali i wskazali kierunek. Wszystko czego chcę, jest tutaj. Myślę, że nigdzie nie ma lepszej atmosfery. Nie myślałem nawet o odejściu.
Komentarze (3)
W tej chwili mamy gdzie indziej problemy kadrowe,wiec jego sprzedaz bylaby swoistym idiotyzmem.
Moim zdaniem role zmiennika dla walecznego Szkota wypelnia calkiem dobrze.