Quansah: Jestem perfekcjonistą
“Perfekcjonista” Jarell Quansah zakończył swój pełny debiut na Anfield z asystą oraz zwycięstwem, a także z determinacją, aby dalej się rozwijać.
20-letni środkowy obrońca w środowy wieczór zaliczył swój czwarty występ w tym sezonie, a The Reds pokonali Lisy 3:1 w Carabao Cup.
Leicester wyszło na prowadzenie w trzeciej minucie po bramce Kasey’a McAteera, jednak z kolejnymi minutami drużyna Kloppa rosła w siłę i potwierdziła swoją jakość golami w drugiej połowie.
Cody Gakpo wyrównał stan rywalizacji precyzyjnym strzałem, następnie Dominik Szoboszlai wyprowadził Liverpoolczyków na prowadzenie za sprawą wspaniałego strzału z dystansu, a Diogo Jota ustanowił wynik spotkania. Przy jego bramce piętką, asystę zaliczył Quansah.
- Jesteś gotowy na wszystko, tak długo, jak mogę mieć wpływ na drużynę z tyłu, a teraz także i z przodu, to zawsze jest dobre - powiedział Quansah Liverpoolfc.com.
- Po prostu wolę bronić, ale oczywiście zawsze będzie mnie cieszyć gol bądź asysta.
O jego dotychczasowym rozwoju na poziomie seniorskim w sezonie 2023-34, numer “78” powiedział: - Jest nieźle. Chciałem to zrobić. Chciałem po prostu szansę, to największa rzecz dla mnie.
- Cieszę się, że ją miałem i ją wykorzystałem, lecz w tym wszystkim chodzi o to, aby iść dalej i się rozwijać, wiele muszę jeszcze polepszyć. Zdarzało się, że oddawałem piłkę w trakcie meczu. Jestem perfekcjonistą, więc zawsze pracuję na boisku celem bycia coraz lepszym.
Poniżej przedstawiamy pełen wywiad z Quansahem...
O przekonującym występie Liverpoolu w drugiej połowie...
Nie chcesz startować w ten sposób, jednak pokazaliśmy dobry charakter, tak jak zresztą pokazywaliśmy przez cały dotychczasowy sezon. Oczywiście było widać, że w drugiej połowie byliśmy znacznie lepsi, wygrywaliśmy pojedynki – co było problemem w pierwszej części meczu. Dobrze odwróciliśmy losy tego meczu.
O kolektywie i indywidualnych występach zmienionej drużyny...
Mamy wielką siłę w tej drużynie, na boisku jak i na ławce. Rotacja względem weekendu była znacząca, ale każdy chce się dostać do pierwszej XI na mecze Premier League oraz takie mecze, jak dzisiaj. W mojej opinii każdy zagrał niesamowicie. Chodzi tu o pójście naprzód i przejście do następnej rundy, co właśnie dziś uczyniliśmy.
O potrzebie wiary w to, że kreowane szanse zakończą się golami...
Tak, jeżeli masz tyle sytuacji, z naszą jakością to musi się skończyć bramką - nie ważne, czy za sprawą graczy z ławki bądź tych, którzy zaczęli od pierwszej minuty. Zawsze wierzyłem, że wrócimy do meczu w pewnym momencie, chodziło głównie o to, czy będziemy w stanie wykorzystać swoje szanse.
O determinacji Liverpoolu w meczach i duchu zespołu...
Zdecydowanie. To atmosfera, którą wytwarzamy między sobą, która sprawia, że chcemy nacierać i wciskać gaz. Jednakże kibice byli dzisiaj niesamowici, fani naprawdę popychali nas do końca i sprawiali, że szliśmy dalej. Kiedy jesteś zmęczony oni sprawiają, że i tak się starasz. Anfield było tego wieczora rozgrzane, gdy strzeliliśmy parę goli.
O Carabao Cup jako szansie na więcej potencjalnych występów...
Każda szansa, nieważne czy to ten puchar, Liga Europy, Premier League czy FA Cup, jestem gotowy zagrać i dać z siebie wszystko dla drużyny.
Komentarze (5)