Osób online 1522

Gravenberch: Jestem tu szczęśliwy


Ryan Gravenberch twierdzi, że w Liverpoolu już czuje się jak w domu. Holender niespełna miesiąc temu przeniósł się z Monachium do miasta the Beatles.

Gravenberch w środę po raz czwarty zagrał dla the Reds, notując drugi występ w wyjściowej jedenastce. Ekipa Jürgena Kloppa wygrała 3:1 z Leicester City w Carabao Cup.

Do tej pory młody pomocnik nie zaznał goryczy porażki czy choćby remisu w koszulce Liverpoolu. W obu meczach, które zaczynał od pierwszej minuty zaliczył asystę.

- Wszystko idzie bardzo dobrze. Cieszę się, że tu jestem. Minął już miesiąc i czuję się wspaniale – powiedział Gravenberch oficjalnej stronie klubu w AXA Training Centre.

- Jeśli mam być szczery zespół ma ze sobą bardzo dobre relacje i ciepło mnie przywitał. Każdy mi pomaga kiedy czegoś potrzebuję.

- Oczywiście muszę się dużo nauczyć, przede wszystkim systemu i tego, czego trener ode mnie chce. Jednak kiedy patrzę na dotychczasowe mecze, myślę że wszystko idzie dobrze i możemy na tym budować.

Jürgen Klopp i jego współpracownicy – w tym Holender Pep Lijnders – prowadzą zarówno indywidualną jak i grupową pracę z 21-latkiem, żeby ten jak najszybciej nabrał rozpędu.

- Trenerzy pracują ze mną nad kontrpressingiem – przyznał Gravenberch.

- Myślę, że praca w tym aspekcie może przynieść największe korzyści. To ruszanie do kontrpressingu muszę przyswoić jako coś naturalnego.

- Pep Lijnders wiele mi wyjaśnia, również przed meczami i w przerwach. Mówi po holendersku, więc może mi tłumaczyć wszystko ze szczegółami.

Gravenberch asystował swojemu rodakowi Cody’emu Gakpo przy wyrównującym trafieniu w środę, a jego pierwsze doświadczenie związane z rozpoczynaniem meczu na Anfield było tak wyjątkowe, jak miał na to nadzieję.

- Kiedy wyszedłem na zewnątrz, usłyszałem piosenkę „You’ll Never Walk Alone” i czułem się wyjątkowo. To wspaniałe uczucie – powiedział.

Fizyczność angielskiego futbolu to cecha, do której nowi piłkarze często muszą się przystosować i Gravenberch nie jest wyjątkiem.

- Myślę, że w Anglii rywalizacja jest bardziej fizyczna, a intensywność jest znacznie większa niż tam, skąd przyszedłem – zauważył.

- Odczułem to również w meczu z Leicester City. To drużyna z Championship, ale oczywiście wywodzą się z Premier League i widać intensywność z jaką grają. To kwestia, do której należy się dostosować, więc pracujemy nad tym.

- Szczególnie przez to, że w zeszłym sezonie nie grałem zbyt wiele muszę się przystosować – zakończył Gravenberch.


Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Klopp: Teraz jestem jednym z was  (1)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com