Liverpool - Tuluza: Wieści kadrowe
Cody Gakpo może wrócić do drużyny the Reds na jutrzejszy mecz z Tuluzą w trzeciej kolejce Ligi Europy.
Reprezentant Holandii ponownie trenuje z pełnym obciążeniem po opuszczeniu 3 ostatnich meczów Liverpoolu, wobec urazu, jakiego nabawił się w Londynie w potyczce z Tottenhamem.
W drużynie z pewnością nie wystąpi Andy Robertson, który przeszedł operację barku.
- Robbo przeszedł operację i według moich informacji, wszystko odbyło się zgodnie z planem. Od momentu wybudzenia po zabiegu rozpoczyna się jego rehabilitacja. Ciężko nam konkretnie określić, jak długo wszystko potrwa, ale z pewnością uczynił swój pierwszy krok przed powrotem na boisko.
- Cody od niedzieli trenuje z pełnym obciążeniem, co oznacza, że ma szansę na występ jutro.
Na występ z pewnością może liczyć Curtis Jones, który kończył karę 3-meczowego zawieszenia w lidze w miniony weekend, gdy Czerwoni rywalizowali z Evertonem w derbach Merseyside.
Thiago Alcantara, Stefan Bajcetic i Conor Bradley wciąż mają problemy z rozmaitymi urazami i nie są gotowi do gry.
Ben Doak również nie będzie mógł w czwartek pomóc gospodarzom po drobnym problemie, który pojawił się na zgrupowaniu szkockiej młodzieżówki.
- Wprowadzimy kilka zmian w składzie, ale czy będzie ich aż tak wiele? Zobaczymy! Chcemy desygnować do gry jedenastkę, która będzie miała dużą szansę na zwycięstwo - powiedział Klopp.
- Chłopcy dotychczas pokazali, że są gotowi na występy w Lidze Europy i pragną wygrywać. Chcę znów zobaczyć w ich oczach ten głód.
- Darwin? Odczuwał lekki skurcz podczas drugiego meczu reprezentacji. Czułem, że warto dać mu odetchnąć w meczu z Evertonem. Zagrał około 20 minut, lecz widać było, że to dla niego naprawdę intensywne spotkanie.
- Chłopcy zawsze odczuwają te dalekie podróże przed powrotem na boiska Premier League. Myślę, że teraz Darwin na pewno będzie czuł się lepiej - kontynuował boss.
Tuluza przybędzie na Anfield z bilansem 4 punktów po 2 spotkaniach. Francuzi zremisowali na wyjeździe 1:1 z Union SG, do tego pokonali u siebie 1:0 LASK.
Trener rywali powołał 21-osobową kadrę na pojedynek z Liverpoolem.
Zakaria Aboukhlal i Oliver Zanden nie będą mogli zagrać z powodu kontuzji. Podobnie Ibrahim Cissoko, który narzekał w ostatnich dniach na silny ból stopy.
- Cóż, Liverpool to Liverpool. Wiemy, jaki poziom reprezentują i czego możemy się spodziewać po jutrzejszym meczu - powiedział trener zespołu - Carles Martinez.
- Są fantastycznym zespołem, posiadającym nieprawdopodobną moc w ofensywie. Grają agresywnie, bardzo szybko i momentalnie wykorzystują każdy błąd, czy chwilę zawahania.
- Nie wiem dokładnie, jaki zespół desygnują do gry, gdyż robią trochę rotacji w pucharach. Niezależnie od tego, kto zagra po ich stronie, będzie piekielnie ciężko.
- Jesteśmy w takiej sytuacji, jak oni. Gramy praktycznie co 3 dni i musimy sobie z tym radzić.
- W każdym spotkaniu staramy się pokazać naszą tożsamość. Nigdy nie odpuszczamy i zawsze staramy się walczyć o jak najlepszy rezultat. Przygotowywaliśmy się do meczu z nastawieniem walki o wygraną na Anfield. Nie zaakceptowałbym innego podejścia u swoich piłkarzy.
- Wszyscy zawodnicy są gotowi do gry na maksymalnym poziomie - podsumował.
Ostatnie mecze drużyn:
Liverpool 2-0 Everton (21.10): Alisson, Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Tsimikas, Mac Allister, Gravenberch, Szoboszlai, Diaz, Salah, Jota.
Toulouse 1-1 Stade de Reims (22.10): Restes, Desler, Costa, Nicolaisen, Suazo, Donnum, Schmidt, Sierro, Casseres, Gelabert, Dallinga.
Komentarze (0)