Elliott: Salah jest autorytetem
Elliott i Salah cieszą się bliską więzią od czasu przybycia tego pierwszego na Anfield w 2019 roku, a Egipcjanin regularnie oferuje porady i wskazówki, zarówno na boisku jak i poza nim.
Salah, jako część wewnętrznej grupy przywódczej the Reds, mówił wcześniej o swoim pragnieniu dawania przykładu swoim kolegom z drużyny, a w wywiadzie Elliot wyjaśnił, jak ważne było wsparcie 31-latka podczas jego pobytu na Merseyside.
- Myślę, że do dnia przejścia na emeryturę będę uczył się różnych rzeczy od różnych graczy, a Mo jest tego świetny przykładem – powiedział Elliott.
- Zwłaszcza, że graliśmy na tej samej pozycji, kiedy dołączyłem do klubu. Podpisałem kontrakt jako prawy skrzydłowy, ale wiedziałem, że wskoczenie do pierwszej jedenastki byłoby cudem.
- Musiałem dostosować na nowo swoją grę jako środkowy pomocnik, dużo wyciągnąłem jeszcze z występów na boku, kreatywność, grę w ataku i tym podobne.
- Mo zawsze stara się naciskać na mnie i wymagać coraz więcej, także na innych młodych zawodników, ale szczerze mówiąc nie musi tego robić.
- Jest autorytetem na boisku i poza nim. W takim przypadku łatwo byłoby się skupić tylko na sobie, bić kolejne rekordy i tak dalej. Jednak Mo poświęca swój czas, aby nas sprawdzić i zawsze powtarza, że jeśli czegoś potrzebujemy, zawsze jest dostępny, aby dać nam wskazówki.
- Na przykład, chociaż był na AFCON z Egiptem, wysłał mi wiadomość po meczu Arsenalu w Pucharze Anglii, pytając o moje wrażenia po meczu. To są rzeczy, których nie musi robić, ale jest po prostu wspaniałym człowiekiem i zawsze chce jak najlepiej dla wszystkich.
- Mieć go w zespole i widzieć co osiągnął jest czymś wspaniałym. To przyjemność móc dzielić z nim boisko i szatnie.
Po udanej kampanii, Elliott zbliża się do 100 meczów w seniorskiej kadrze Liverpoolu. Gdyby wystąpił przeciwko Burnley w Premier League na Anfield w ten weekend, osiągnąłby liczbę 98 meczów.
Ponieważ dorastał jako kibic the Reds, przyznaje, że od czasu do czasu szczypie się, aby upewnić się czy nie śni.
- Tak, zdecydowanie. Dla mnie samego było to nieco trudniejsze ponieważ mieszkałem daleko od miasta będąc dzieciakiem. Jednak zawsze są te marzenia i od czasu do czasu miałem szczęście podróżować na Anfield, aby obejrzeć mecz z moim tatą.
- To było po prostu cudowne uczucie móc pojechać z nim na mecz. Kiedy widzisz stadion z daleka, a potem jesteś coraz bliżej, a potem faktycznie jesteś na stadionie, oglądasz zawodników i słuchasz fanów… To marzenie każdego dzieciaka o drużynie, której kibicuje.
- Uwielbiam każdą chwilę spędzoną w tym klubie i oby tak dalej.
- Zawsze chcesz dać z siebie wszystko słysząc jak fani wspierają drużynę.
- Chcesz biegać tak długo, aż nie będziesz miał sił. Zawsze chcesz opuścić boisko z podniesioną głową, dając z siebie 100 procent za każdym razem, gdy wchodzisz na boisko, zawsze chcesz spróbować wpłynąć na grę jako zawodnik, aby pomóc swojej drużynie, zwłaszcza jeśli się coś nie układa.
- Musimy po prostu dalej walczyć razem jako zespół i jak mówię, dawać z siebie wszystko.
Komentarze (0)