Shearer: Chelsea może winić tylko siebie
Alan Shearer uważa, że strategia transferowa Chelsea odegrała kluczową rolę w ich finałowej porażce z Liverpoolem w niedzielne popołudnie.
The Blues nie zdołali na Wembley pokonać Caoimhina Kellehera, a ich nieskuteczność w finałowej tercji boiska już wielokrotnie była zauważalna w bieżącym sezonie.
Conor Gallagher i Cole Palmer byli najbliżej zdobycia gola dla zespołu Mauricio Pochettino, a pierwszy z nich trafił nawet w słupek, z kolei Christopher Nkunku nie był w stanie odcisnąć swojego piętna po wejściu z ławki.
- Pomyślałem sobie, czy to nie jest następstwo tego, co się działo lub nadal dzieje w Chelsea? Po prostu nie mają obecnie nikogo, kto byłby w stanie umieścić piłkę w siatce - powiedział Shearer dla "The Rest Is Football Podcast".
- Tworzyli szanse, ale przez większość sezonu powtarzamy to samo. Wydali fortunę. Wyobraźcie sobie, że jesteście w szatni i patrzycie na składy, nie ma Salaha, nie ma Joty, Núñeza, Trenta, Alissona, Szoboszlaia. Jesteś skłonny pomyśleć "to nasza szansa", a im tego brakowało. Nie wykorzystali tego.
- W niewykorzystanych sytuacjach nie ma mowy o pechu. Jeśli je tworzysz, musisz trafiać do siatki. Kiedy wydajesz tyle pieniędzy na zawodników i nie masz klasowego środkowego napastnika, możesz winić tylko siebie.
- Nie chcę powiedzieć, że jest mi przykro z powodu Chelsea, bo tak nie jest. Futbol to elitarna gra i pieniądze, które wydali są ogromne, ale mieli pecha. Jednak z drugiej strony, jeśli marnujesz takie okazje jak Gallagher, ciężko mówić o pechu - dodał nieco bardziej łaskawy dla The Blues Micah Richards.
- Patrząc na obraz gry, powinni byli zaprezentować się lepiej przeciwko dzieciakom z Liverpoolu, ale stworzyli wiele okazji. Kelleher był w życiowej formie. Niektóre rzeczy są po prostu zapisane w gwiazdach, a te sprzyjały Liverpoolowi - dodał.
Komentarze (1)
Liverpool pokazał jaja, Chelsea po raz kolejny okazała się drużyną najemników.