TAA: Nie ma negatywnej energii w kadrze
Trent Alexander-Arnold nie uważa, że wokół przygotowującej się do półfinału Euro 2024 reprezentacji Anglii prowadzonej przez Garetha Southgate’a panuje „negatywna energia”. Alexander-Arnold rozpoczął turniej odbywający się w Niemczech, grając w środku pola, ale szybko powrócił do roli rezerwowego prawego obrońcy.
W sobotnim meczu ćwierćfinałowym ze Szwajcarią, 25-latek wszedł z ławki pod koniec spotkania i wykorzystał ostatni rzut karny, tym samym dając awans „Synom Albionu” do półfinału.
Zawodnik o takich umiejętnościach, jak Alexander-Arnold prawdopodobnie rozpoczynałby grę w podstawowym składzie pod wodzą większości menedżerów — dla dowolnego klubu i kraju — a jego traktowanie jest jedną z wielu decyzji, za które Southgate został skrytykowany.
Wicekapitan Liverpoolu w swojej wypowiedzi przed półfinałem z Holandią podkreślił jednak, że jego brak w pierwszym składzie nie jest żadnym problemem.
- Przesłanie od początku turnieju było takie, że wszystkich 26 zawodników będzie potrzebnych — powiedział Alexander Arnold.
- Jako zawodnicy, wszyscy z nas chcą zagrać jak najwięcej minut. Oczywiście nie jest to możliwe, więc menedżer musi wybrać drużynę i wszyscy szanujemy jego decyzje.
- Myślę, że dla mnie to nieodłączna część futbolu. Gra zabiera cię w podróż.
- Oczywiście chciałbym utrzymać swoją pozycję w drużynie i grać w każdym meczu, ale menedżer podjął decyzje, a ja to szanuję.
- I to zadziałało — wciąż jesteśmy w turnieju.
- Z niecierpliwością czekamy na półfinał. Bez względu na wszystko, drużyna zawsze jest najważniejsza i musisz to zrozumieć, aby dać zespołowi jak największe szanse i być gotowym na swój moment, kiedy nadejdzie.
- Nie ma negatywnych wibracji ani energii wokół żadnej z podejmowanych decyzji. Musisz być gotowy na ten moment, gdy nadejdzie i myślę, że pewnego dnia uosobiłem sobie to bardziej niż cokolwiek innego.
Nawet po przejściu na system 3-4-2-1 przeciwko Szwajcarii, gdy Kyle Walker przeszedł na pozycję środkowego obrońcy i zwolniło się miejsce na prawym wahadle, to Southgate pominął Alexandra-Arnolda.
Kieran Trippier zmienił pozycję z lewej flanki na wolne miejsce po prawej stronie, Bukayo Saka również zmienił skrzydło, a Phil Foden i Jude Bellingham operowali, jako dziesiątki.
W sobotę Anglia rozegrała kolejne 120 minut, które były tak trudne do oglądania, jak pozostałe ich mecze na tym turnieju do tej pory. Niezależnie jednak od krążących opinii, Alexander-Arnold z pewnością cieszy się, że może mieć swój udział przy dotarciu Anglii do strefy medalowej.
Komentarze (0)