Gerrard: Tęsknię za grą w piłkę
Steven Gerrard wyznał, że wciąż tęskni za grą w piłkę nożną, ale nie spieszy się z powrotem na ławkę trenerską po rozstaniu z Al-Ettifaq. Anglik podzielił się swoimi przemyśleniami w podcaście "That Peter Crouch Podcast".
W 2017 roku dobiegł końca piękny rozdział w historii angielskiego futbolu, ponieważ buty na kołku zawiesił legendarny pomocnik Liverpoolu i wielokrotny reprezentant kraju - Steven Gerrard, a jego ostatnim przystankiem w karierze było Los Angeles Galaxy. Równolegle w czerwonej części miasta Beatlesów trwało panowanie Jürgena Kloppa, który krok po kroku przywracał klubowi dawną świetność.
Wielu kibiców uważało wówczas Gerrarda za idealnego następcę niemieckiego szkoleniowca. Jednak wychowanek potrzebował doświadczenia trenerskiego. W tym celu podjął pracę w Rangers FC. Przenosiny do Szkocji okazały się udanym ruchem - Gerrard świętował tam zdobycie mistrzostwa. Po kilku latach otrzymał szansę w Aston Villi. Niestety, w Birmingham napotkał trudności, a brak regularnych zwycięstw doprowadził do jego zwolnienia w październiku 2022 roku (po 40 meczach ze średnią 1,18 punktu na mecz). Następnie, od lipca 2023 do stycznia 2025 roku, pracował w saudyjskim klubie Al-Ettifaq.
Korzystając z przerwy od trenowania, Gerrard pojawił się w "That Peter Crouch Podcast", gdzie opowiedział o swoich aktualnych zajęciach i odczuciach:
- Nie chcę na razie wracać do pracy. Cieszę się czasem spędzonym z rodziną i brakiem stresu. Wiem, że w pewnym momencie to się zmieni, ale teraz chcę pograć w golfa, wyskoczyć do pubu na kilka piw. To normalne rzeczy, na które nie ma czasu, będąc trenerem. Czuję się z tym dobrze.
Następnie rozmowa dotyczyła niedawnego meczu legend Liverpoolu z legendami Chelsea (2:0):
- Priorytetem jest nasz cel, czyli fundacja.
- Kolejną atrakcją jest wejście do szatni z chłopakami, ponowne bycie ich kapitanem.
- Oczywiście nie możesz biegać tak szybko i nie możesz myśleć tak szybko, jak kiedyś. Dodatkowo intensywność nie jest taka sama, ale gra z byłymi kolegami z drużyny jest dla mnie wielką atrakcją.
- Spędziłem siedem godzin w podróży. Wróciłem, aby zagrać na Anfield, przy pełnej widowni, zobaczyć chłopaków, zagrać w piłkę, świetnie się bawić.
- Kocham to, wiesz (red. mówi do Croucha), tęsknię za tym każdego dnia. Dużo rozmawiam o tym z Carrą, a on mówi: "Jestem pogodzony, nienawidziłem ostatnich kilku lat". Ja tęsknię za tym każdego dnia, każdego dnia.
- Bardzo chciałbym wrócić i znów to wszystko powtórzyć. Kocham to.
- Myślisz "bycie trenerem wypełni pustkę i bla bla". Tak nie jest to samo.
Komentarze (6)
Takich graczy nie ma wielu, a w dzisiejszych czasach prawie wcale.
Brakuje mi go i jego gry, uderzeń zza pola karnego, pomysłów, kreatywności, woli walki, podań a czasem nawet rozwiązań siłowych.... CHARYZMY i Prawdziwego kapitana!! STEVE G !!!!!!!!!