Virgil: Jesteśmy gotowi na tytuł mistrzowski
Kapitan The Reds opisał emocje towarzyszące mu podczas walki o zdobycie trofeum mistrza Anglii.
Niedzielny gol Trenta Alexandra-Arnolda przeciwko Leicester City jeszcze bardziej przybliżył Liverpool do tytułu.
13-punktowa przewaga nad Arsenalem, tylko 5 meczów do końca sezonu i zaledwie kolejne 3 punkty zagwarantują The Reds 20. w historii tytuł mistrza Anglii.
Jeżeli Arsenal w środowym spotkaniu na Emirates Stadium przegra z Crystal Palace, Liverpool zapewni sobie tytuł, niezależnie od wyniku w niedzielę przeciwko Kogutom.
- To niesamowite być w tym miejscu, bardzo to doceniam - powiedział kapitan po zwycięstwie na King Power Stadium.
- To był wspaniały sezon. Przeżyliśmy wiele dobrych momentów, wiele zwycięstw i świetnych meczów.
- Teraz mamy szansę zakończyć ten wyścig i zwyciężyć - w niedzielnym meczu przeciwko Tottenhamowi. Oni są bardzo dobrzy, graliśmy przeciwko nim już trzy razy w tym sezonie i każdy z tych meczów był bardzo intensywny.
- Mamy tydzień na przygotowania. Jeżeli w środę stanie się coś ciekawego, będę szczęśliwy. Jeśli nie, to musimy zakończyć to w dobrym stylu. To nasz główny cel na ten moment.
- Jesteśmy w dobrej pozycji, ale nie możemy zapomnieć, że sezon jeszcze się nie skończył. Mam nadzieję, że w niedzielę przypieczętujemy ten sukces. Mamy cały tydzień, by być gotowi.
Jeżeli Liverpool zdobędzie mistrzostwo, Van Dijk dostąpi zaszczytu uniesienia trofeum jako pierwszy. Holender zostanie 11. kapitanem The Reds, który zdobędzie ten tytuł.
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że o tym nie myślę. Jesteśmy jednak na takim etapie, że wciąż musimy ciężko pracować na ten triumf. Będę zachęcał moich kolegów z drużyny oraz kibiców, abyśmy stworzyli niepowtarzalną atmosferę na Anfield w niedzielę. Myślę, że warto, biorąc pod uwagę, jak pięknie może zakończyć się ten sezon.
- Byliśmy bardzo konsekwentni przez cały sezon. Statystyki ligowe mówią same za siebie - dużo wygrywaliśmy. Teraz stoi przed nami wielka szansa triumfu. Musimy dokończyć dzieło.
The Reds ciężko pracowali w niedzielnym spotkaniu z Leicester, ale bramka duńskiego golkipera Lisów była dla nich jak zaczarowana. Mieli wiele szans i dobrych prób, natomiast Hermansen wydawał się nie do pokonania - aż do momentu, gdy na boisku pojawił się Trent Alexander-Arnold, który odmienił losy spotkania i wyszarpał zwycięstwo dla Liverpoolu.
28 strzałów, 10 celnych, prawie 60% posiadania piłki - statystyki mówią same za siebie.
- Spodziewaliśmy się, że to nie będzie łatwy mecz. Oni walczą o utrzymanie w Premier League, więc wiedzieliśmy, że będziemy musieli się napracować.
- Stworzyliśmy wiele obiecujących okazji, brakowało tylko dobrego wykończenia. Czuję, że wykonaliśmy dobrą robotę.
- Oczywiście, mogliśmy szybciej 'zamknąć' mecz i zdobyć więcej bramek, ale wiedzieliśmy, że to będzie ogromna walka. Na szczęście udało się wygrać. Mamy czyste konto i pięknego gola.
Komentarze (0)