Klątwa przełamana! Liverpool pokonuje Real Madryt!
W starciu wagi ciężkiej Liverpool wyszedł zwycięsko! The Reds pokonali na Anfield drużynę Realu Madryt 2:0! Zwycięstwo nad Królewskimi przypieczętowały gole Alexisa Mac Allistera i Cody'ego Gakpo! Liverpool po pięciu meczach fazy ligowej Champions League zgromadził komplet punktów.
15 lat czekaliśmy na zwycięstwo Liverpoolu z Realem Madryt w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Dzisiejszego wieczoru była najlepsza okazja, aby przerwać złą passę i pokonać drużynę Królewskich.
Pierwsze poważne zagrożenie ze strony Czerwonych zainicjował groźnym uderzeniem po ziemi Darwin Núñez. Szybka kontra the Reds z 5. minuty mogła przerodzić się na gola na 1:0, ale obrońca Realu, Raúl Asencio wybił piłkę z linii bramkowej. W 23. minucie ponownie Urugwajczyk zasiał postrach wśród defensorów Galacticos. Strzał z bliskiej odległości Darwina Núñeza zdołał wybronić Thibaut Courtois. W trzecim kwadransie meczu pojawiła się kolejna sytuacja bramkowa podopiecznych Arne Slota. Znakomicie obsłużony podaniem od Alexisa Mac Allistera Darwin Núñez uderzył głową w kierunku dłuższego słupka, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki Courtoisa.
Liverpool mocno naciskał rywali. Za wszelką cenę ekipa z Anfield chciała zdobyć gola tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. I na chęci pierwsza część meczu się zakończyła. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę piłkarze obu zespołów zeszli do szatni z bezbramkowym rezultatem.
Liverpool rozpoczął drugą połowę z wysokiego C. Napierał na bramkę Courtoisa, aż się uginała w posadach. Najpierw wspaniałą szansę na gola miał po dośrodkowaniu Conor Bradley, ale na posterunku był belgijski golkiper. W 52. minucie musiał w końcu skapitulować. Wspaniała akcja the Reds zwieńczona uderzeniem w długi róg przez Alexisa Mac Allistera przyniosła upragnionego gola. Argentyńczyk w tzw. po trójkącie poszedł za akcją i strzałem po ziemi pokonał dobrze dysponowanego w tym meczu Thibauta Courtoisa. Liverpool poszedł za ciosem i zaledwie minutę później po raz kolejny Alexis Mac Allister mógł pokarać madrytczyków. Tym razem strzał pomocnika Liverpoolu nieznacznie minął słupek bramki gości.
W 59. minucie arbiter główny nie miał żadnych wątpliwości i podyktował rzut karny dla Realu Madryt. Sędzia dopatrzył się faulu Robertsona na Lucasie Vázquezie. Do jedenastki podszedł Kylian Mbappé, ale uderzenie francuskiego gwiazdora obronił Caoimhín Kelleher!
W 69. minucie Liverpool wyprowadził śmiercionośną kontrę. W posiadaniu piłki był Mohamed Salah, zakręcił Ferlandem Mendym w polu karnym, Francuz zahaczył o nogę Egipcjanina i.. karny! Arbiter podyktował jedenastkę dla the Reds. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Salah huknął... ale obok lewego słupka. Na tablicy wciąż widniało 1:0. Dramaturgia i napięcie wzrastało z każdą minutą. The Reds podkreślił swoją dominację na murawie w 76. minucie. Przypieczętował ją drugim golem. Celne dośrodkowanie z prawej strony przez Andy'ego Robertsona zamienił na gola Cody Gakpo. Niepilnowany Holender uderzył głową nie do obrony dla bramkarza aktualnego obrońcy tytułu Champions League, a Anfield eksplodowało z radości, 2:0!
The Reds do ostatnich minut kontrolował przebieg meczu na Anfield i po raz pierwszy od piętnastu lat mógł cieszyć się ze zwycięstwa w Lidze Mistrzów nad Realem Madryt. Liverpool po pięciu spotkaniach zgromadził komplet punktów i pewnym krokiem zmierza po awans do fazy pucharowej.
Składy:
Liverpool: Kelleher - Bradley (87' Gomez), Konaté, van Dijk, Robertson, Mac Allister, Gravenberch, Jones (83' Szoboszlai), Salah, Núñez (68' Gakpo), Díaz
Real Madryt: Courtois - Valverde, Asencio, Rüdiger, Mendy (71' Garcia), Modrić (79' Endrick), Camavinga (57' Ceballos), Bellingham, Güler (56' L. Vázquez), Mbappé, B. Díaz
Komentarze (368)
Po zwycięstwo!
I tak jest dzisiaj czyli pora na zwycięstwo po latach z Realem.
Skład w porządku, jest kim straszyć z ławki 😊
Po prostu wygrajmy to!
Come on LFC 🔴💪
My atakujemy, a Real strzeli gola
Ale zobacz ile chłop daje nie tylko bramki się liczą pamiętaj. Widać że gość gra serduchem. Robi różnicę nie gadaj że nie.
Ale oczywiście Liverpool nie potrafi tego wykorzystać
Standard
Ja mam flashbacki z Wietnamu.
Swietnie się ogląda te zespoły.
Białe sierściuchy większą część 1 połowy murowali a piłka znów jak zaczarowana nie chce wpaść do ich bramki 😡
Wygrajmy to ku... a bo na te madryckie mordy już patrzeć nie mogę.
Jakim cudem Modric nie dostał żółtej kartki?
Do boju The Reds 🔴⚽😊
To mecz już się skończył? 😊
Anfield żyje aż przeraża.
Ciulać tym kumplom rasisty!
Kelleher in
Jechać z....... 🤣
Real 🥚
🔴💪😊
I oby już nigdy nie wróciło 😊
👏👏👏 Nasi za całokształt. Nie będę nikogo wyróżniał ponieważ każdy dał coś drużynie 🔴💪
Do trzech razy sztuka, bezmózg w końcu załatwił Ibou.
Przecież Anfield aż kipiało! 🔴💪😊
Gdzie oglądałeś ?
Może serio realizator wyciszył kibiców.
Słyszałem, że stadion był lekko ściszony, ale żeby aż tak? Być może serio coś było nie tak. Komentatorów miałem za głośno, a stadionu to ja nic nie słyszałem. Tylko przy wrzawie przy golach dopiero zawyło. A tak to z 3-4 przyśpiewki krótkie słyszałem i na tym zostało.
Też oglądałem na canal+ 😉 Pozdro.
I jeszcze praktycznie jeden low costowy transfer Chiesy
Ale najważniejszy jest wynik 💪
Miłego świrowania czerwoni 🔴
Świetni Bradley i Jones 😊
Oby ze zdrowiem Ibou było wszystko w porządku bo nie wyglądało to na koniec za ciekawie jak dla mnie...
No i cały zespół zasługuje na brawa za ten mecz.
Głupio że odpowiadam sam sobie 🤣
Nie no żartuje musimy w tym sezonie wygrać PL i CL bo za bardzo nikt nam nie zagraża :)
Bradley dzisiaj najlepszy
Martwi mnie tylko Konate, za 3 dni gramy z City i z Quansahem może być ciężko...