Stracona szansa. Remis na Villa Park 2:2!
Liverpool stracił prowadzenie jeszcze tuż przed końcem pierwszej połowy, aby ostatecznie zremisować 2:2 na Villa Park w konfrontacji z Aston Villą. Ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami, ale nie zabrakło dramatycznych zwrotów akcji, błyskotliwych zagrań i… niewykorzystanych szans.
W ramach przyspieszonej 29. kolejki Premier League sezonu 2024/25, Liverpool zmierzył się na wyjeździe z Aston Villą. Dla Czerwonych stawką było powiększenie przewagi nad drugim w tabeli Arsenalem do 10 punktów. Podopieczni Arne Slota, mimo niedawnych trudności, takich jak remis 2:2 z Evertonem i wymęczone zwycięstwo 2:1 nad Wolverhampton, pozostają na czele ligi. Warto również zauważyć, że Liverpool nie przegrał z Aston Villą od ponad czterech lat, od pamiętnej porażki 2:7 na Villa Park 4 października 2020 roku.
Aston Villa, prowadzona przez Unaia Emery'ego, zajmuje obecnie 9. miejsce w tabeli z dorobkiem 38 punktów, tracąc sześć oczek do czwartego Manchesteru City. Mimo imponujących występów w rozgrywkach pucharowych, gdzie zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów oraz awans piątej rundy Pucharu Anglii, ich forma ligowa pozostawia wiele do życzenia. Ostatnie ligowe spotkania to m.in. remis 1:1 z Ipswich Town oraz porażka 0:2 z Wolverhampton. Jednak warto zauważyć, że The Villans pozostają niepokonani na własnym stadionie od końcówki sierpnia zeszłego roku i starcia z Arsenalem (0:2). W zespole gospodarzy kluczową rolę odgrywa Ollie Watkins, który z 11 bramkami jest najlepszym strzelcem drużyny. Dodatkowo, nowo pozyskany Marcus Rashford, po serii udanych występów jako rezerwowy, ma szansę na pierwszy występ w wyjściowym składzie przeciwko Liverpoolowi. Liverpool będzie liczył na niezawodnego Mohameda Salaha, który przewodzi w klasyfikacji strzelców z 23 bramkami. Jego forma była kluczowa dla The Reds w dążeniu do kolejnego zwycięstwa.
Liverpool od pierwszego gwizdka ruszył do ataku, chcąc szybko zaznaczyć swoją przewagę. Diogo Jota trzykrotnie szukał drogi do bramki Aston Villi, ale jego próby albo były blokowane, albo mijały cel. Goście grali z impetem, ale brakowało im skuteczności. Gospodarze nie pozostali dłużni – Ollie Watkins wykorzystał dogranie Marcusa Rashforda i umieścił piłkę w siatce, jednak radość kibiców na Villa Park szybko ostudziła decyzja sędziego. Marcus Rashford znajdował się na spalonym, więc gol nie został uznany. Spotkanie nabrało tempa, ale na tablicy wyników wciąż widniał remis.
The Reds długo szukali swojej szansy na Villa Park, ale gdy nadarzyła się okazja, nie mieli litości. W 29. minucie defensywa gospodarzy popełniła kosztowny błąd, a Liverpool bezbłędnie to wykorzystał. Andrés Garcia próbował wyprowadzić piłkę z własnej połowy, jednak jego nieudane zagranie przechwycił czujny przed polem karnym Diogo Jota. Portugalczyk nie zastanawiał się ani chwili – natychmiast ruszył w stronę szesnastki, by w idealnym momencie obsłużyć Mohameda Salaha. Egipcjanin, ustawiony w dogodnej pozycji, zrobił to, co potrafi najlepiej – potężnym strzałem pod poprzeczkę dał Liverpoolowi prowadzenie.
Radość Czerwonych nie trwała jednak długo. W 38. minucie Aston Villa doprowadziła do wyrównania po chaotycznym zamieszaniu w polu karnym, które nastąpiło po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Najszybciej w tej sytuacji odnalazł się Youri Tielemans, który precyzyjnym strzałem pokonał Alissona.
The Reds mogli niemal natychmiast odzyskać prowadzenie, ale Diogo Jota zaprzepaścił doskonałą okazję. W sytuacji sam na sam z bramkarzem zamiast świętować gola, tylko złapał się za głowę – jego uderzenie minęło słupek i wylądowało na trybunach.
I jakby tego było mało, w doliczonym czasie pierwszej połowy Liverpool otrzymał jeszcze jeden cios. Niekryty Ollie Watkins wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie i precyzyjnym uderzeniem głową w długi róg sprawił, że Aston Villa schodziła do szatni w lepszych nastrojach.
Druga połowa długo nie przynosiła klarownych szans, aż do 60. minuty, kiedy Diogo Jota huknął zza pola karnego i obił poprzeczkę bramki Martíneza. Był to sygnał do ofensywy The Reds. Chwilę później dynamiczna akcja Salaha zakończyła się uderzeniem Trenta Alexandra-Arnolda. Strzał Anglika odbił się jeszcze od Tyrona Mingsa, myląc bramkarza gospodarzy i mieliśmy 2:2!
Liverpool miał okazję na komplet punktów, ale zabrakło skuteczności. W 67. minucie Dominik Szoboszlai poprowadził błyskawiczną kontrę i obsłużył Darwina Núñeza idealnym podaniem. Urugwajczyk miał przed sobą niemal pustą bramkę, ale zdecydował się na mocne uderzenie i posłał piłkę nad poprzeczką.
Do końcowego gwizdka obie drużyny nie rezygnowały z walki o pełną pulę. W ostatnich sekundach Donyell Malen miał jeszcze piłkę meczową na nodze, ale minimalnie chybił. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2 – wynikiem, który nie zadowala w pełni żadnej ze stron, ale oddaje intensywność tego widowiska.
Składy:
Aston Villa: Martínez - García (67' Cash), Disasi, Mings, Digne (78' Maatsen), McGinn (86' Bogarde), Tielemans, Asensio (67' Malen), Rogers, Rashford (67' Ramsey), Watkins
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold (66' Bradley, 89' Quansah), Konaté, van Dijk, Robertson, Mac Allister (81' Díaz), Gravenberch, Jones, Salah, Jota (66' Núñez), Szoboszlai
Komentarze (673)
Nie ważne co 3 pkt trzeba wywieźć
YNWA
Po 3pkt. 💪💥🔥
Come on LFC 🔴❤️
Come on LFC 🔴💪😊
Ale AV robi niesamowite błędy przy wyprowadzaniu piłki.
Komentarze po asyście Joty (nunez by strzelał na pałę), a zaraz (Jota ujowo, nunez by pewnie strzelił).
Sędziowanie dno.
2 strzały na bramkę i 2 gole, masakra..
Drugi strzał idealny, ale pierwszy do ogarnięcia
Będzie ciężko wywieźć choćby 1 punkt ale nadzieja umiera ostatnia.
Do boju The Reds 🔴💪⚽⚽⚽
Tu ma być zwycięstwo!!!!!!
Spiąć dupy i po 3 pkt. 💪
YNWA!!!
Jota jest do zmiany i do pożegnania w lato. Fajny grajek, ale jego cykl życia w Liverpoolu wygląda niezmiennie - długa absencja, kasztanoza w ataku, nim dojdzie do formy, kolejna kontuzja... Za taki strzał jak dzisiaj Diogo oddał, to Nunez byłby zlinczowany...
Szobo kolejny "wybitny" mecz... Nie wiem, kto i na kogo podmienił tego Węgra z pierwszej połowy zeszłego sezonu, ale ten zamiennik w ogóle go nie przypomina. To już Sebastian Szymański jest bardziej zdecydowany z piłką przy nodze :D
Czas na drugą połowę. Zobaczymy, kto w tej drużynie ma mental zwycięzcy.
Gdybyśmy tylko wykorzystali co mieli, Jota dziś niczym Nunez, więc niech się zmienią na boisku to może też będzie odwrotnie i Nunez coś wepchnie. Oby.
Jest 2 połowa, ale trzeba spiąć pośladki i wykorzystywać sytuacje.
Może Ali powinien ryknąć MOJA
Remis w tym meczu biorę w ciemno.
Tak po mnie jechali tutaj, tak mnie obrażali, tak że jak śmiem krytykować boga slota i jego aniołów w ofensywie.
Bez Salaha każdy z przodu to totalny szrot na środek tabeli. Możecie mnie zbanować, możecie mnie atakować dalej ale zdania nie zmienie bez Salaha jesteśmy poziomem United, Chelsea czy innego Tottenhamamu.
Pozdrawiam świeżo patrzących na piłke kibiców, a nie widzących jaki ten zespoł i trener są wspaniali.
ps. dalej uważam ze za amorima byłoby lepiej niż za slota.
Uff, Trent :)
Zrobiło mu się głupio odłożył tel i strzelił
Myślałem, że będą grali obaj obok siebie.
Szoboszlai też sam mogl strzelić ale jak zwykle jaj zabraklo
Trzymajcie mnie
Parodia zawodnika
liczenie że trafimy na mecz darwina... jest
nie trafienie 100...jest
spalony... tez jest
Tyle mam do powiedzenia.
I po uj żeś Jotę zdejmował panie Slot?
Najgorszy dziś? Slot
Nunez i Szobo powinni trafić do u-23
Bardzo dużo wolnej przeszczeni, kilka miesięcy wstecz zostaliby zrównani z murawą. Coś siadło, nie wiem co, ale musimy się jak najszybciej podnieść.
Jedziemy dalej, jak również liczymy na potknięcie armatek.
YNWA 🔴
Arsenal w marcu zagra wtedy na "memnited" a więc nie można im z góry przypisywać 3 oczek.
Oj Darwin 😔
Za długo liczyłem że się odbuduję, ale to nie nastąpi.
Liczę, że młoty coś pokażą z armatkami.
Dziękuję za uwagę.
Tez macie palpitacje serca jak wchodzi Quensach ?
Kto im za to płaci?
Juz chyba najwyższy czas przestać się ośmieszać
Jak nam przeciwnicy nie pomogą to Mistrzostwo pójdzie w pizdu... a zmiana Terenta na Bradleya pokazuje gdzie Arnoldzik będzie w przyszłym sezonie.
Szkoda że jego zmiennik to taka szklanka, bo teraz będzie musiał grać dwa mecze po 90 minut.
Obyśmy to jakoś przebrneli w miarę
Raczej należało zdjąć Sobo albo Curtisa i tam przesunąć nasz numer 66 a do obrony Conor.
Liverpool - praktycznie cała kadra zdrowa
Arsenał - szpital
City - najgorsza forma od ponad 10 lat
United - totalna klapa
Tottenham - szpital
Chelsea - wieczna przebudowa
Także jeśli teraz nie dowieziemy mistrza to będzie dramat i oznaka że zwyczajnie na to nie zasługujemy. Jednak jestem dobrej myśli i mam nadzieję że jakoś się uda dociągnąć do końca na pieszym miejscu, chociaż margines błędu się kończy! YNWA
Tak na chłodno to ja bym Arsenalowi nie doliczał kompletu punktów do końca sezonu
Za to my w ciągu kilku dni musimy jeszcze zagrać z City (wyjazd, gdzie ostatnio w lidze wygraliśmy blisko 10 lat temu) i z Newcastle. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której nasze szanse na mistrzostwo wiszą na włosku.
Jeszcze tylko w piątek wylosujemy rozpędzone PSG i koniec sezonu, może puchar myszki Miki się uda podnieść, chociaż nie stawiał bym.
Czy rzeczywiście Elliot i Chiesa są tak słabi, że nie są brani pod uwagę przy rotacjach?
Nunez? Z nim gramy niestety w 10
Kurwa czy my naprawdę musimy być tak podobni mentalnie do nich?
tzn wiadomo ze bede w kazdym meczu kibicowal i wierzyl, ale chyba przyznasz mi racje ze w ostatnich latach czlowiek sie nieraz zawiodl i po prostu teraz ma juz podstawy do obaw i tu nie chodzi nawet o sama remis ale o sposob w jaki tracimy te punkty bo tak jak ktos juz pisal ten remis i tak zostal cudem wyrwany, 2 bramki z dupy, 2 vary avl i ostatni strzal malena 2cm od slupka, te pudlo nuneza mnie trak sfrustrowalo bo mysle ze reszta pilkarzy tez ma go juz dosyc i moga morale im spadac przez takie sytaucje imo
Detale
-Założę się że nie spierdolisz takiej przewagi w lidze.
-Taa? Potrzymaj mi piwo
YNWA
Prawdopodobnie wychodzi mityczne zarządzanie siłami przez Slota